Pani K.
czwartek, 3 lipca 2014
Plac Zabaw
Nareszcie odrobina konkretnego ciepełka. Czekałam! Tak, czekałam. Po tych wszystkich zimnych i deszczowych dniach pragnęłam ciepełka. Dzisiaj termometr pokazał 23C, więc szkoda byłoby nie skorzystać. Zapakowałam torbę z prowiantem, bluzą, koszulką z krótkim rękawkiem, parasol (jakby co) i oczywiście aparat. Mały K. zapakował się do wózka, pojechaliśmy na jedyny publiczny plac zabaw. Niestety, oprócz nas nie było nikogo.
pp
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz