W zeszłym roku pierwszy raz podbiliśmy polskie morze a w tym odrazu uderzyliśmy w polskie góry. Postawiliśmy standardowo na Zakopane. Centrum. Tak, aby wszędzie było blisko. Blisko na stoki, do term.
Poszukiwnie hotelu nie trwało długo. Wiedzieliśmy, że szukamy miejsca w centrum Zakopanego, z góralską duszą i dobrym jedzeniem. Naszym idealnym miejscem okazała się Willa Konstantynówka.
Znając już termin ferii Kornela zadzwoniłam do Konstantynówki i zarezerwowałam pokój. Najczęściej rezeruję pokój dwuosobowy. W naszym przypadku rezerwowanie większego nie ma sensu, bo na miejscu i tak okazuje się, że nasz kawaler preferuje spanie z rodzicami.
Pokój był jakby wymarzony na taki górski wypad. Ściany jak i całe wyposażenie w drewnie, wysoki sufit... i ta drewniana, delikatnie uginająca się podłoga.
Pokój był jakby wymarzony na taki górski wypad. Ściany jak i całe wyposażenie w drewnie, wysoki sufit... i ta drewniana, delikatnie uginająca się podłoga.
Jednak naszym ulubionym miejscem były fotele umiejscowione przy dużych oknach. Wieczory były wspaniałe. Panowie czytali bajki bądź rysowali a ja siedząc w tym dużym fotelu popijałam gorącą herbatę. Już myślę o takim fotelu do domu.
Z kwestii technicznych. Pokój oprócz funkcji sypialnianej pełni również funkcję małego saloniku. Znajduje się tam telewizor z płaskim ekranem, biurko, na którym stoi woda wraz z szklankami oraz dwa fotele wraz ze stolikiem. Szafa będąca w pokoju jest ogromna. Pomieści naprawdę sporo garderoby.
Łazienka to kabina prysznicowa, toaleta, umywalka wraz z lustrem. Jeżeli chodzi o kosmetyki, jakie dostajemy w wyposażeniu to mydło w kostce oraz szampon. Ręczniki również czekają na miejscu. Coś, co mnie ucieszyło to... suszarka. Nie jest to standardowa hotelowa suszarka z uchwytem na ścianie a mała suszarka turystyczna o dość dużej mocy. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenie.
Jeszcze tylko jedno słowo o room service. Szczerze mówiąc to się go nie spodziewałam a tu zakoczenie! Room service był codziennie. Wymiana ręczników, opróżnianie koszy i co najważniejsze mycie podłogi. Nie oszukujmy się w porze zimowej, przychodząc do pokoju i zdejmując buty po chwili przy drzwiach pojawiała się jedna wielka kałuża. Pani, która tym się zajmowała była naprawdę uprzejma i pomocna. Wielki plus!
Jak już odpoczniemy, wyśpimy się, idziemy na śniadanie. Śniadanie było serwowane w części restauracyjnej od godziny 8. Śniadanie w postaci szwedzkiego stołu i powiem szczerze, że wybór był ogromny, Oprócz różnych wędlin, serów, sałatek, dżemów itd... istniała możliwość zamówienia ciepłego śniadania. Dzięki temu, że nasze śniadanie zaczynaliśmy jako pierwi mieliśmy możliwość wyboru miejsca w restauracji. Zawsze zasiadaliśmy w najjaśniejszej, przeszklonej części, tak, aby cieszyć się pięknym porankiem i widokiem Zakopanego.
Skoro jesteśmy już w temacie jedzenia... W Willi na parterze znajduje się Restauracja Zakopiańska. Menu restauracyjne polubiliśmy na tyle, że w trakcie 5-dniowego pobytu nie odwiedziliśmy żadnej innej restauracji.
Skoro jesteśmy już w temacie jedzenia... W Willi na parterze znajduje się Restauracja Zakopiańska. Menu restauracyjne polubiliśmy na tyle, że w trakcie 5-dniowego pobytu nie odwiedziliśmy żadnej innej restauracji.
I tutaj się zaczęło. Wieczorem, zaraz po przyjeździe ja postawiłam na wołowo-drobiowy rosół z kluskami, Kamil na gicz jagnięcą a Kornel na pancake.
Rosół idealnie doprawiony z delikatnymi kluskami. Nic dodać nic ująć. Kamil po zjedzeniu swojego zamówienia stwierdził, że nigdy nie jadł lepszego mięsa. Kornel sprzątnął z talerza wszystkie cztery pancake. To chyba mówi samo za siebie. Jak się okazuje pierwsze wrażenie jest najważniejsze i ten wieczór sprawił, że zakochaliśmy się w kuchni prezentowanej przez Restauracją Zakopiańską.Następnego dnia w świetle dziennym mogliśmy lepiej przyjrzeć się Zakopiańśkiej. Restauracja otwierana jest o 13. Byliśmy tam o 13:30 i muszę Wam powiedzieć, że miałam dosłownie chwilę na wykonanie tych kilku ujęć, gdyż po chwili restauracja się zapełniła.
W restauracji możecie wybrać miejsce w zależności od nastroju jaki chcecie, aby Wam towarzyszył przy posiłku. Możecie wybrać miejsce w jasnej, bardziej przeszklonej części sali bądź miejsce bardziej intymne, przy świetle lamp i świec.
My wybieraliśmy zawsze miejsce blisko kącika dla dzieci - z wiadomych powodów :) Znajduje on się w jasnej części restauracji.
Tym razem postawiliśmy na dania mącznę. Kamil na spaghetti bolognese a ja na pierogi z poczlików wołowych z sosem serowym i włoskimi orzechami. Pierogi wyśmienite! Idealnie cienkie ciasto wypełnione dużą ilością farszu. Do tego sos w idealnej proporcji i orzechy włoskie. Pierogi były delikatne a orzechy wzbogacały je o taką chrupką fakturę. Zdecydowanie Zakopiańską zapamiętam głównie dzięki tym pierogom.
Następnego dnia Kornel już tylko pytał kiedy pójdziemy do restauracji. Zapewne najbardziej chodziło mu o ...
My jak zawsze dokonaliśmy wyboru co i dla kogo. Wybór jak zawsze wyśmienity, ale w Restauracji Zakopiańskiej chyba nie ma innej opcji
Tutaj zademonstruję Wam moje największe zaskoczenie, czyli danie Kornela. Jest to panierowany kurczak z pieczonymi ziemniaczkami oraz surówką z marchewki. Co mnie zaskoczyło? Podanie potrawy. Spójrze jakie to proste a zarazem estetycznie podane danie. Widać, że kucharz dba o poczucie estetyki również tych najmłodszych gości.
Na delikatny deser polecam gorącą czekoladę. Będzie to taki miły akcent szczególnie przy wieczornej kolacji.
Na delikatny deser polecam gorącą czekoladę. Będzie to taki miły akcent szczególnie przy wieczornej kolacji.
To już wszystko, jeżeli chodzi o miejsce jakim jest Willa Konstantynówka. Na pewno tam powrócimy. W kwestii Restauracji Zakopiańśkiej to mam nadzieję, że restauracja pokusi się o przygotowanie menu degustacyjnego i goście będą mieli możliwość poznania większej ilości smaków, jakie prezentuje szef kuchni. Sami z miłą chęcią odwiedzimy jeszcze nie raz Zakopiańską, gdyż jest to zdecydowanie obowiązkowy punkt na mapie gastronomicznej Zakopanego.
P.S. Przemiła obsługa a dodatkowo bardzo pomocna.
P.S. Przemiła obsługa a dodatkowo bardzo pomocna.
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń