Dzisiaj zaprezentuję Wam przepis na ciasto z malinami, które nie może się nie udać a co więcej jest przepyszne. Przygotowanie jest stosunkowo szybkie.
Odrazu Wam zapowiadam, że nie jestem jakimś megakucharzem/megacukiernikiem. Rzadko kiedy modyfikuję przepisy bądź tworzę coś własnego (chyba, że czegoś mi zabraknie to wówczas dodam po prostu to co akurat mam w lodówce).
Odrazu Wam zapowiadam, że nie jestem jakimś megakucharzem/megacukiernikiem. Rzadko kiedy modyfikuję przepisy bądź tworzę coś własnego (chyba, że czegoś mi zabraknie to wówczas dodam po prostu to co akurat mam w lodówce).
Przepis na ciasto pochodzi ze strony MOJE WYPIEKI. Pierwszy raz skorzystałam z niego jakieś dwa lata temu i wówczas tak mi ciacho zasmakowało, że robiłam je trzy razy pod rząd. W tym roku postanowiłam wrócić do tego przepisu.
Przygotowanie jest stosunkowo szybkie. W skrócie to wygląda tak, że przygotowujemy ciasto kruche, później wrzucamy wszystkie składniki na piankę, następnie ukłądamy maliny i prawie gotowe.
Przygotowanie jest stosunkowo szybkie. W skrócie to wygląda tak, że przygotowujemy ciasto kruche, później wrzucamy wszystkie składniki na piankę, następnie ukłądamy maliny i prawie gotowe.
Ale zacznijmy od początku ...
Robimy kruche:
- 2,5 szklanki mąki pszennej (może być również mąka krupczatka)- 250 g masła lub margaryny, zimnego
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki cukru pudru
- 5 żółtek
- 2,5 szklanki mąki pszennej (może być również mąka krupczatka)- 250 g masła lub margaryny, zimnego
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki cukru pudru
- 5 żółtek
Wszystkie składniki łączymy ze sobą i zagniatamy na ciasto kruche.
Ja zawsze z ciasta formuję mały wałeczek. Po czym przecinam go w proporcji 60% do 40%.
Większa część zostanie później starta na spód ciast a mniejsza na wierzch.
Tutaj macie przykład na to jak można sobie poradzić, gdy w domu zabraknie folii spożywczej.
Ciasto wrzucam do zamrażarki na kilka godzin.
Po tym czasie wyciągamy większą część ciasta kruchego z zamrażarki. Blachę smarujemy masłem i wykłądamy papierem do pieczenia. Ciasto ścieramy na tarce. Lekko przyklepujemy ręką bądź łyżką. Wkładamy do piekarnika na 20 minut. Piekarnik nagrzany do temperatury 190C.
Gdy już nasz spód będzie miał piękny złoty kolor wyciągamy je i odstawiamy do całkowitego ostudzenia (ja zawsze chowam je w piwnicy :) ).
Gdy już nasze ciasto ostygnie to możemy zająć się przygotowaniem pianki.
Pianka:
- 5 białek
- 1 szklanka drobnego cukru do wypieków
- 1 opakowanie cukru wanilinowego (16 g)*
- 2 opakowania budyniu waniliowego lub śmietankowego, bez cukru (2 x 40 g)
- 1/2 szklanki oleju słonecznikowego
Ubijamy pianę z białek.
Stopniowo dodajemy cukier oraz cukier wanilinowy.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190C na 30-40 minut.
Naprawdę banalne wykonanie a w smaku przepyszne ciasto i bardzo lekkie.
Zapraszam do wykonania
Pani K.